Nadia Hashimi - "Kiedy księżyc jest nisko"

by - środa, lipca 13, 2016

Czasem warto odłożyć na bok kryminały i thrillery, które tak kocham. Tym razem dałam szansę powieści o rodzinie uchodźców z Afganistanu, która jak się okazało niesamowicie mnie poruszyła i zmusiła do przemyśleń.

 Opis wydawnictwa:
Mahmud kocha swoją żonę Feribę ponad życie. Są razem szczęśliwi i dobrze im się wiedzie. Wszystko jednak się zmienia, gdy w ich kraju wybucha wojna, a do władzy dochodzą talibowie.
Mahmud, z zawodu inżynier, staje się celem nowego reżimu fundamentalistów i zostaje zamordowany. Feriba, zmuszona do opuszczenia Kabulu z trójką dzieci, ma tylko jedną nadzieję: przedostać się do Europy i dołączyć do rodziny siostry w Anglii.Pod osłoną nocy, dzięki fałszywym dokumentom i życzliwym uchodźcom spotykanym po drodze,Feriba przedziera się do Iranu. Wyczerpana, zrozpaczona, ale zarazem silnie zdeterminowana, by dotrzeć do celu, nielegalnie dociera aż do Grecji. To w tym kraju rozegra się prawdziwy dramat: na ruchliwym rynku nastoletni syn Feriby, Selim, zostanie rozdzielony z resztą rodziny.
Główna bohaterka, stojąc w obliczu tragicznego wyboru, decyduje się na dalszą podróż z dwójką pozostałych dzieci, Selim zaś wpada do tak zwanego podziemia – grupy niezidentyfikowanych Afgańczyków, którzy nawiedzają ulice europejskich stolic.
Czy  Feriba i Selim w końcu się odnajdą? Czy uda im się zacząć nowe życie na europejskim kontynencie? Jak potoczą się ich dalsze losy jako uchodźców w obcej dla nich kulturze?

 Bohaterkę książki Feribę poznajemy zaraz po jej narodzinach. Towarzyszymy jej również przez całe dzieciństwo i dorosłe życie. Od dziecka Feriba nie ma łatwego życia. Jej matka zmarła przy jej narodzinach, ojciec związał się w inną kobietą, która owszem była dla niej miła, ale traktowała ją raczej jak służącą i sprzątaczkę niż jak córkę. Potem Feriba cudem uniknęła zaplanowanego przez rodziców ślubu. W końcu szczęście się do niej uśmiecha i wychodzi za Mahmuda, inżyniera, która niezwykle kocha swoją żonę i dzieci. Szczęście kończy się, gdy w kraju wybucha wojna. Mahmud zostaje uznany za wroga państwa i zamordowany, teraz już Feriby i dzieci nic nie trzyma w Kabulu. Trzeba uciekać!

Jak łatwo z normalnego obywatela państwa zmienić się w wygnańca, który szuka spokojnego skrawka ziemi, gdzie znowu będzie mógł zacząć normalne życie. Lecz czy normalne życie jest możliwe dla uchodźcy? To pytanie jest szczególnie ważne w obecnym czasie, gdy do Europy napływa niezliczona ich ilość z krajów opanowanych wojną. Każdy uchodźca ma swoją własną historię, każdy zapewne zasługuje na wysłuchanie i pomoc. Pomoc rozumianą jako danie wędki, a nie ryby. Niestety rozmawiając z wieloma znajomymi, którzy mieli okazję mieszkać za granicą, wszyscy podkreślają, że zdecydowana większość muzułmańskich imigrantów czeka jedynie na wygodne życie zapewnione przez opiekę socjalna europejskich krajów. Mimo wszystko nie można wszystkich mierzyć jedną miarą...

Wracając do książki, czytelnik ma okazję towarzyszyć Feribie i Salimowi, jej najstarszemu synowi w trudnej podróży, przez Turcję, Grecję, Włochy. Chcą oni dostać się do Anglii, gdzie mają rodzinę. Wędrówka jest trudna i męcząca, tym bardziej, że najmłodsze dziecko Feriby w chwili ucieczki ma zaledwie trzy miesiące. Ciężko postawić się w miejscu tej kobiety, decyzja o opuszczeniu kraju musiała być dla niej wyjątkowo trudna. Na nią i jej dzieci czaka mnóstwo przeciwności losu, nie raz będą spać pod gołym niebem i głodować. Jednocześnie równie często trafiają na cudownych ludzi, którzy dają im nie tylko dach nad głową, ale również dobre słowo i iskierkę nadziei na to, że cała ta wędrówka ma sens i że wszystko pójdzie dobrze.  Czy rzeczywiście tak będzie? Czy rodzina dotrze do Anglii? O tym musicie przekonać się już sami!

Ta książka przeniosła mnie w inny świat, w świat Bliskiego Wschodu, gdzie życie jest jednocześnie proste, ale z drugiej strony niezwykle skomplikowane i podyktowane słowami Koranu. Autorka pisze powieść w taki sposób, że nie sposób  się od niej oderwać, a każde trudności i nieszczęścia przeżywamy jak swoje własne. Dla mnie ta książka była wyjątkowo wzruszająca, ze względu na to, że sama jestem matką i myśl o sytuacji w jakiej znalazła się bohaterka jest dla mnie nie do pomyślenia.

 Mimo, iż na co dzień zaczytuje się w większości w kryminałach i thrillerach, ta książka prawdziwie mnie wciągnęła i poruszyła. Nadia Hashimi napisała cudowną, pełną emocji książkę, która zmusza czytelnika do przemyśleń na temat, który jest obecnie tak aktualny, czy imigrantów z krajów islamskich. Polecam tą książkę każdemu kto szuka czegoś więcej niż prostych historii o miłości. W tej książki obok miłości odnajdziecie jeszcze wiele innych uczuć...



Za książkę serdecznie dziękuje wydawnictwu


Podobne wpisy

0 komentarze