David Almond - "O chłopcu, który pływał z piraniami"

by - czwartek, listopada 24, 2016



Już dawno nie czytałam tak abstrakcyjnej i jednocześnie tak wzruszającej książki dla dzieci. Opowieść o Stanie niesie ze sobą wiele ważnych treści. Jeśli szukacie mikołajkowego prezentu dla Waszych dzieci (9+) to polecam „O chłopcu, który pływał z piraniami”



Opis wydawnictwa:
„Stan, wychowywany przez wujostwo chłopiec, który stracił rodziców, postanawia wyruszyć w świat wraz z wesołym miasteczkiem. Opiekuje się złotymi rybkami, z którymi potrafi się porozumiewać. Pracując w wesołym miasteczku, Stan poznaje wiele przedziwnych postaci, uczy się samodzielności i odnajduje przyjaźń. Jednak najważniejszym wydarzeniem okazuje się spotkanie z wielkim mistrzem pływania z piraniami - Panchem Pirellim.
Czy Stan postanowi wrócić do domu, do kochających go wuja i ciotki? A może wybierze się z wielkim mistrzem Panchem Pirellim nad Amazonkę, by uczyć się pływania z piraniami?

Stan nie bez powodu rusza w świat z wesołym miasteczkiem. Jego wujek, który niedawno stracił pracę w stoczni, postanowił otworzyć fabrykę konserw rybnych. W domu! Dom od tej chwili zamienia się w plątaninę rur i kabli, gdzie wszędzie unosi się rybi zapach. Ile można wytrzymać? Stan wytrzymuje długo. Ba! Nawet pomaga wujkowi w pracy. Miarka przebiera się, gdy wujek ukradkiem kradnie wiadro z ukochanymi złotymi rybkami Stana, by stworzyć z nich nowy przysmak.

Już samo to, powoduje w czytelniku współczucie i empatię wobec bohatera. Jego dzieciństwo nie jest różowe, a spadają na niego coraz to nowe kłopoty. Czy ucieczka z wesołym miasteczkiem będzie rozwiązaniem? Czy Stan będzie następcą wielkiego mistrza Pancha Pirelliego?

Stan w ludziach, których spotyka wzbudza dziwne uczucie. Poczucie, że jest wyjątkowy. Co prawda jeszcze nikt nie wie, w czym tkwi ta wyjątkowość, jednak, dzięki temu zyskuje nowych przyjaciół, którzy traktują go jak rodzinę. Dopiero Pancho Pirelii, widzi w nim swojego następcę i postanawia go nauczyć sztuki pływania z piraniami. Chłopiec zaczyna wierzyć w swoją moc i okazuje się, że niemożliwe nie istnieje.

Zanim usiadłam do recenzji, przeczytałam kilka opinii w Internecie. Wiele osób, które mają lekturę za sobą szuka porównań Stana do Harrego Pottera, ja jednak byłabym ostrożna i szczerze mówiąc, podczas czytania, nic takiego nie przyszło mi nawet do głowy. To zupełnie inna historia, choć czasami niesamowicie abstrakcyjna, to jednak mądra i wzruszająca.

„O chłopcu, który pływał z piraniami” to przede wszystkim opowieść o marzeniach, ich spełnianiu, potrzebie akceptacji i potrzebie wiary w siebie. Bez wiary w własne możliwości trudno cokolwiek osiągnąć. Stan pokazuje nam, że niemożliwe nie istnieje i, że czasem nasze życie może wkroczyć na zupełnie nieoczekiwane tory. Wystarczy zaryzykować!

Książka na Zuzę musi troszkę poczekać, jej treść jest zdecydowania dla dzieci powyżej 9 roku życia. Nad opowieścią trzeba się bowiem pochylić i zastanowić. Ze mną opowieść o tym niesamowitym chłopcu zostanie jeszcze na długo. Znakomita książka.


rodzaj: dla dzieci/ 9+
wydawnictwo: Zielona Sowa
 
Za egzemplarz książki i możliwość pływania z piraniami wraz ze Stanem dziękujemy:



Podobne wpisy

6 komentarze