A.J Banner - "Mroczna toń" recenzja

by - poniedziałek, maja 08, 2017



Naprawdę dawno nie miałam w ręku tak wciągającego thrillera. Chyba od czasu, kiedy przeczytałam „Behawiorystę” Mroza. „Mroczną toń” po prostu pochłonęłam w kilka godzin, nie mogąc się oderwać. Czyż to nie najlepsza recenzja?





Opis wydawnictwa
„Znam łacińską nazwę każdej rozgwiazdy, ale nie pamiętam własnego nazwiska. Wszystko jest dla mnie nowe, czuję się jak zafascynowane światem dziecko, a nie trzydziestoczteroletnia kobieta wracająca do zdrowia po urazie głowy. Podobno uczyłam na uniwersytecie w Seattle, ale nie pamiętam. Miałam życie. Teraz mam tylko tę wyspę, męża, który nie odstępuje mnie na krok i dziwny, powracający sen.
W rzadkich przebłyskach pamięci układam mozaikę ze wspomnień, która różni się od tego, co mówi Jacob. Coraz bardziej zdezorientowana krok po kroku docieram do prawdy, ale ktoś próbuje mi przeszkodzić. Muszę być szybsza.”


Idealna para
Główną bohaterką książki jest Kyra, biolog morski, która niedawno doznała amnezji w wyniku wypadku podczas nurkowania. Kobieta nie może poradzić sobie z tym, że nie pamięta nic z ostatnich czterech lat jej życia. Poznajemy również jej męża, przystojnego, cierpliwego Jacka, który bardzo troskliwie zajmuję się żoną. Próbuje chronić ją przed całym światem. Cała akcja książki rozgrywa się na niewielkiej wyspie, gdzie wszyscy się znają. Para małżonków mieszka w posiadłości odziedziczonej po rodzicach Jacka.
Z czasem gdy zaczynamy pochłaniać książkę, w naszej głowie rodzą się pytania wątpliwości. Czy to wszystko nie jest zbyt idealne? Aż surrealistyczne?


Nowe pytania, nowe odpowiedzi
Kolejne rozdziały książki z jednej strony powodują u czytelnika coraz więcej wątpliwości, z drugiej zaś obfitują we wspomnienia, które zaczynają pojawiać się w umyśle Kyry. Wspomnienia te dają kobiecie wiele do myślenia i postanawia ona zrobić wszystko, by dowiedzieć się jak najwięcej o swoim życiu. Jak się jednak okazuje rzeczywistość, która ją otacza jest stworzona na potrzeby intrygi. Czyjej? W jakim celu? Tego musiscie przekonać się już sami…


Mystic Island
Autorka książki stworzyła niesamowite miejsce akcji. Wyspa Mystic Island jest nieco mroczna, jednak podczas czytania odnosiłam wrażenie, że chyba odnalazłabym się na tym końcu świata. Miejsce akcji świetnie zgrywa się w tym przypadku z fabułą i stanowi niezwykle ważny element w całej intrydze.


Uważam, że najlepszą recenzją dla książki, jest fakt, że pochłonęło się ją w zawrotnym tempie. Wtedy, gdy czytelnik odsuwa od siebie myśl, by przestać, by położyć się spać. Czytamy, czytamy, kolejne rozdziały przechodzą przez nasze palce. W tej książce wszystko się zgadza: jest napięcie, jest zagadka, świetnie wykreowane miejsce akcji, ciekawi bohaterowie. Czy można chcieć czegoś więcej? Nie sądzę.


Coś czuję, że teraz gdy ja już nacieszyłam się lekturą, książka zacznie krążyć wśród moich znajomych….

A Wy lubicie thrillery psychologiczne? Zachęciłam Was choć trochę tą recenzją? Czujecie, że „Mroczna toń” mogłaby pochłonąć i Was?


Za egzemplarz książki gorąco dziękuje wydawnictwu

 

Podobne wpisy

0 komentarze