Kacper Rękawek - "Człowiek z małą bombą" recenzja

by - poniedziałek, czerwca 19, 2017



Dzisiaj książka, którą w obecnych czasach powinien przeczytać każdy. Książka o terroryzmie i terrorystach. Jeśli wydaje się Wam, że o tych sprawach wiecie już wszystko za sprawą programów w telewizji, to nic bardziej mylnego. Autor, Kacper Rękawek na dodatek opowiada o tym brutalnym świecie w sposób ciekawy i przystępny dla każdego czytelnika. Zapraszam na recenzję książki „Człowiek z małą bombą”





Nasze obecne postrzeganie terroryzmu i tego co za sobą niesie zaczęło kształtować się od czasów ataku z 11 września. Uświadomiliśmy sobie wtedy do czego zdolna jest Al-Kaida i jej podobne twory. Od tamtej pory ataki mnożą się i choć Osama Bin Laden nie żyje, mamy do czynienia z czymś jeszcze gorszym, ISIS, które rośnie w siłę i pokazuje, że potrafi zastraszyć ludzi na całym świecie.

Kacper Rękawek, autor książki to ekspert od spraw terroryzmu oraz jego zwalczania. W ramach prowadzonych badań rozmawiał z ponad pięćdziesięcioma terrorystami w Egipcie, Irlandii i Wielkiej Brytanii oraz ponad setką antyterrorystów z dwudziestu krajów. Nie jest to jednak typ nudnego doktora, opowiadającego o swojej pracy. To pasjonata z niesamowitą żyłką do pisania i przekazywania opowieści. Już od pierwszego rozdziału, zabiera, wręcz wciąga czytelnika do swojego świata i opowiada o nim w taki sposób, że naprawdę trudno się oderwać. Ale po kolei…

„Człowiek z małą bombą” to książka składająca się z 14 rozdziałów. Każdy z nich poświęcony jest innemu aspektowi terroryzmu. Niektóre z nich zostały poruszone w literaturze po raz pierwszy i to jest chyba najciekawsze w całej publikacji. Nagle zostajemy uświadomieni, niemal oświeceni. Czujemy, że nasza wiedza urosła do niewyobrażalnych rozmiarów. Kacper Rękawek nie skupia się jedynie na metodach działania i werbowania nowych członków organizacji. Autor zdradza czytelnikowi, że jedynie niewiele zamachów dochodzi do skutki i kończy się sukcesem, bo wielu terrorystów to zwykli amatorzy i ciamajdy. To niesamowite prawda? Co więcej dzięki „Człowiekowi z małą bombą” dowiecie się również jaki związek ma „Ojciec Chrzestny” z dzisiejszym terroryzmem, jak działają „samotne wilki” oraz czemu w życiu terrorystów tak ważne są miłość i gry komputerowe…  Tak, tak dobrze przeczytaliście.

Kolejną rzeczą jaka wyróżnia tą książkę spośród innych tomiszczy o zjawisku terroryzmu jest fakt, że Rękawek pokazuje, że terrorysta też człowiek. Nie zawsze ma twarz bestii, która pragnie rozlewu krwi. Zamachy i ich planowanie to tylko wycinek ich życia. Na co dzień żyją jak każdy z nas. Sama radykalizacja zaś wynika często z tak prozaicznych przyczyn jak bieda, bezrobocie, czy próba znalezienia akceptacji w jakieś grupie. Oczywiście w żadnym wypadku nikogo to nie usprawiedliwia, jednak fakt, że autor rozmawiał z setkami terrorystów daje mu szeroki pogląd, który ma szansę ujrzeć światło dzienne.

Od pierwszego zdania pokochałam styl pisania Kacpra Rękawka. Człowiek ten zaraża swoją pasją, przekazuje kolejne informacje w taki sposób, że czytelnik myśli, że autor jest jego dobrym kumplem, z którym rozmawia w barze przy piwku. Ktoś mógłby się przyczepić, że to zbyt lekko, tym bardziej, że temat jest ważny. Ja uważam, że ta lekkość pióra i „nie spinanie się” to ogromna zaleta książki, która ułatwia również jej odbiór zwykłemu, szaremu człowiekowi, który niezbyt orientuje się w polityce międzynarodowej.

Prawda jest taka, że jeśli wydawnictwo Czarne decyduje się opublikować jakąś książkę, to czytelnik może brać ją w księgarni w ciemno. Ja osobiście przynajmniej nie zawiodłam się nigdy. „Człowiek z małą bombą” to niezwykle interesująca pozycja, dająca pogląd na wiele aspektów współczesnego terroryzmu. Szczególnie ważna w obecnych czasach, gdy przynajmniej raz w miesiącu słyszymy w serwisach informacyjnych o nowych wydarzeniach.

 Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu



Podobne wpisy

0 komentarze