Patryk Vega - "Służby specjalne. Podwójna przykrywka"

by - niedziela, maja 08, 2016




Patryka Vegę zna myślę, że większość z Was. Przede wszystkim jest znany jako reżyser takich hitów jak: „Pitbull”, czy „Służby specjalne”. Wiemy, że nie unika trudnych tematów, a nawet te tematy go wyjątkowo  lubią. Nie patrzy na to czy kogoś urazi, czy nastąpi komuś na odcisk. Pokazuje prawdę i za to pokochali go Polacy!. Już dawno wybaczyliśmy mu film „Ciacho”, bo od tamtej pory nie popełnił żadnej filmowej porażki.

Jeśli czytaliście dwie jego książki o polskiej policji „Złe psy. Po ciemnej stronie mocy” i „Złe psy. W imię zasad”, to wiecie, że Vega jest totalnie zakręcony na punkcie policji! I wiecie również, że potrafi przeprowadzić świetne wnikliwe wywiady, które czyta się jednym tchem.

Wszyscy fani dwóch poprzednich książek nie zawiodą się również i tą, Tym razem bohater jest jeden, a nie kilkoro, jak było poprzednio. Bohaterem książki jest Jarosław Pieczonka pseudonim „Majami” (tak, tak wiem, że kojarzycie ksywkę z najnowszego filmu Vegi). „Majami” to przede wszystkim żołnierz kontrwywiadu wojskowego, były policjant, który stał się legendą Trójmiasta, przede wszystkim ze względu na brutalność wobec przestępców i stosowanie niekonwencjonalnych metod. Brał udział w inwigilacji świata szpiegowskiego i gangsterskiego na Wybrzeżu. W Polsce wypowiedział wojnę szefom CBŚ, CBA oraz ABW i doprowadził do rozpracowania służb specjalnych ściany północnej. Krajowi biznesmeni, celebryci, politycy, a nawet mafijni bossowie obdarzyli go zaufaniem i przyjaźnią. Za granicą, jako najemnik, razem z byłymi komandosami SAS i Royal Marines ochraniał statki przed somalijskimi piratami. W książce „Majami” opowiada historię swojego życia, nie zawsze jest kolorowo, ale nigdy nie jest nudno.

Cała jego historia jest tak niesamowita, że aż trudna do uwierzenia. Wszystko jest jednak prawdą, tym lepiej się to czyta. Swoimi przygodami mógłby obdzielić sporą liczbę ludzi. Pieczonka ujawnia nam, czytelnikom tajniki swojej pracy, a ludzie lubią dowiadywać się czegoś, co niekoniecznie wie każdy. Tak oto stajemy się powiernikami i czynnymi odbiorcami jego opowieści.

Vega natomiast, tak jak przy poprzednich dwóch książkach jest uczestniczącym słuchaczem, nie przeszkadza, gdy trzeba dopytuje swojego rozmówcę. Całość czyta się zatem bardzo dobrze, książka wciąga jak wir najdzikszej rzeki!

Bardzo doceniam całokształt pracy Patryka Vegi. Nie boi się trudnych tematów, sam mówi, że odkąd nakręcił „Służby specjalne” te wszystkie tematy same go znajdują i że zajmuje się tylko tym co „drze go po nerach”. Jest wnikliwy i wali prosto między oczy! Z żalem odkładam na półkę zakończoną już książkę, ale jednocześnie liczę na kolejny świetny film lub kolejną publikację, która jak zwykle zwali mnie z nóg.

Tą książkę polecam każdemu. Uwierzcie mi, że nie trzeba być fanem kryminałów i powieści sensacyjnych żeby zakochać się w wywiadach Vegi!

Rodzaj: literatura faktu
Wydawnictwo: Otwarte

Podobne wpisy

1 komentarze