Jessica Tom - "Foodie w wielkim mieście"

by - poniedziałek, października 03, 2016



Gotowanie to ostatnimi laty gorący temat. Programy typu Masterchef, czy Topchef sprawiły, że ludzie zaczęli zwracać uwagę na to co jedzą, nie tylko na smak, ale również na jakość produktów i sposób podania. Jeśli jesteście Foodie (osobą, która dla jedzenia zrobiłaby wszystko) ta książka jest dla Was, jeśli nie i tak nie będziecie rozczarowani. Zapraszam na recenzję!



Opis wydawnictwa:
Tia Monroe chciała za wszelką cenę dostać się na wymarzony staż u sławnej autorki książek kulinarnych. Plan się nie powiódł, ale Tia niespodziewanie otrzymuje oszałamiającą propozycję. Legendarny nowojorski krytyk restauracyjny, Michael Saltz, chce, by była jego „podniebieniem” i pisała za niego recenzje. W zamian proponuje najlepsze jedzenie, stosy ubrań od słynnych projektantów i życiową szansę. W przeciągu kilku tygodni jej świat wywraca się do góry nogami: kolacje w czterogwiazdkowych restauracjach, przystojni i znani szefowie kuchni, zakupy na Piątej Alei. Tia celebruje każdą chwilę i nawet udaje jej się przeboleć to, że pod jej recenzjami podpisuje się Michael Saltz. Choć umiera z chęci opowiedzenia bliskim i znajomym o nowym wspaniałym życiu, jej umowa z Saltzem nie może wyjść na jaw. Wszystko ma swoją cenę. Jedno kłamstwo goni drugie i coraz mniej przyjemnie jest prowadzić podwójne życie. 
Czy wymarzona kariera jest tego warta? Czy Tia popełniła błąd? Czy jej życie zmierza w dobrą stronę?
Tia to bohaterka, która na naszych oczach przeobraża się w zupełnie inną osobę. Gdy poznajemy ją na początku książki jest miła, ale nieco zahukaną dziewczyną. Nie w głowie jej modne ciuchy i przesadne dbanie o siebie. Przybyła do Nowego Jorku z jasno wytyczonym celem: zostać praktykantką Helen, sławnej autorki książek. Niestety szkoła przydzieliła ją do pracy w restauracji. Szybko jednak podejmuje podejrzaną współpracę z krytykiem Michaelem Saltzem i dzięki jego znajomościom zamienia się w dziewczynę z pierwszych stron gazet. Ma najlepsze ciuchy, modną fryzurę i poczucie mocy, które daje jej pisanie recenzji kulinarnych. Polubiłam Tię, mimo, że przeobraża się, ciągle dąży do wytyczonego pierwotnie celu i pozostaje w zgodzie ze sobą. Nie udaje. Jak się skończy jej współpraca z krytykiem musicie sprawdzić sami, ja jedynie mogę Wam zdradzić, że dzieje się sporo.
Książka jest napisana lekkim, ale przyjemnym językiem. Prawdziwych smakoszy powinny zadowolić poetyckie opisy potraw. Pełno tu ekstrawaganckich składników i szalonych połączeń smakowych. Te opisy zdecydowanie zadziałają na Wasze ślinianki J

„Foodie w wielkim mieście” naprawdę mnie wciągnęła. Przeczytałam ją przez weekend. Pełno tu ciekawych wątków, a historia Tii jest prawdziwie pochłaniająca, za wszelką cenę chcemy się dowiedzieć, czy uda jej się osiągnąć zamierzony cel.  Nie jest to żadna wymagająca lektura, to jedna z tych książek, które czyta się szybko, lekko ale i bardzo przyjemnie. Na tylniej okładce można znaleźć notatkę o tym, że prawo do książki wykupiło studio filmowe, a więc pewnie niebawem Foodie będziemy mogli zobaczyć na wielkim ekranie. Wiem jedno, przy odpowiednim doborze aktorów to będzie naprawdę dobry film! Swoją drogą ciekawe kto zagra Tię i Michaela Saltza…

Osobiście gorąco polecam Wam tą książkę, szczególnie jeśli lubicie kulinarne klimaty i jesteście fanami wypadów do restauracji, programów kulinarnych i odważnych połączeń smakowych! 

rodzaj: obyczajowa
wydawnictwo: Harper Collins

Za egzemplarz recenzencki książki dziękuje wydawnictwu



Podobne wpisy

3 komentarze