7 faktów o życiu z małym dzieckiem

by - czwartek, kwietnia 27, 2017



Jeśli planujesz posiadanie dzieci w najbliższym czasie, szybko wyłącz okienko z postem, w innym wypadku możesz zacząć mocno zastanawiać się nad tą decyzją. Jeśli jesteś w ciąży, to i tak po ptakach, możesz przeczytać. Jeśli zaś jesteś już szczęśliwą posiadaczką latorośli, na pewno przynajmniej w kilku punktach przyznasz mi rację. To co, do której grupy się zaliczasz?





Często przeglądając Instagrama widzę, jak wiele blogerek parentingowych próbuje pokazać, że dziecko nic nie zmienia w życiu, że nadal mają czas na latte, a ich dom jest sterylnie czysty. Dzisiaj dowiesz się jak wygląda prawdziwe życie z maluchem. Nie chcę Cię straszyć, co to, to nie. Po prostu chcę obalić mit, abyś nie była rozczarowana, gdy okaże się, że rodzicielstwo to prawdziwe wyzwanie, całożyciowy tor z przeszkodami. Pokażę Ci na kilku obrazowych przykładach jak zmienia się życie wraz z pojawieniem się na świecie małego człowieka. Gotowa?





Twoje nowe menu.

Przygotuj się, że zdecydowana część Twojego dziennego menu będzie się składała z tego, czego nie zje Twoje dziecko. Tak, dokładnie, dobrze zrozumiałaś, matka zjada resztki. Czy jestem w tym odosobniona? Nie sądzę. Przecież nie można marnować jedzenia. Ja osobiście nie mam problemu z tym tematem. Powiem więcej, nawet mi to odpowiada, bowiem i tak nie miałabym czasu na zrobienie i skonsumowanie osobnego śniadania. 

źródło: demotywatory.pl






Piątek, piąteczek, piątunio
Twój piątek będzie wyglądał dokładnie tak samo jak każdy inny dzień w tygodniu. Powiem więcej, możliwe, że wszystkie dni będą się zlewać i stracisz poczucie czasu. Po czym poznać, że zbliża się weekend, droga mamo? A no po tym, że Twoi bezdzietni znajomi na FB zaczną pisać o swoich planach lub będą wstawiać fotki z imprez i wyjazdów. Ty za to przygotuj się na szalony wieczór z kanałem dla bobasów na You Tubie i butelką mleka w ręku. Jeeeeeeee!

źródło: demotywatory.pl


Szop Pracz
Twoja pralka wraz z dniem kiedy urodzisz swojego potomka nie zazna chwili odpoczynku. Pranie 7 razy w tygodniu przestanie Cię dziwić. To stanie się faktem. Najpierw brudne ciuszki od ulewania i kupek, później umazane czekoladą i brązowe od piachu. I tak bez końca.
Mam w domu trzy(tak, dobrze przeczytałaś) kosze na pranie. Czasem zastanawiam się, czy nadejdzie dzień, gdy wszystkie trzy będą puste…


Odkurzacz na posterunku
Kiedyś wyciągałam odkurzacz z szafy w soboty, przed sprzątaniem. Teraz wcale go nie chowam. Bo i po co? I tak za chwilę, Michalina przejdzie jak burza z herbatnikiem w ręku, ciastko wypadnie z jej nieporadnej dłoni, potem zostanie przydepnięte (najczęściej z premedytacją – fajne chrupnięcie) jej słodką stópką. Michalina już wie co stanie się za chwilę i z jej ust dobiega (ziiiiiiii – tak udaje odgłos odkurzacza).
Uwaga! Sytuacja powtarza się nawet kilka razy dziennie, z tym, że czasem okruchy herbatnika zastąpione są okruchami chleba lub innego produktu spożywczego.


I wkoło Macieju…
Sprzątanie zabawek to jak zaklęty krąg. Równocześnie gdy ty, zdążysz już wszystkie pozbierać i myślisz, że usiądziesz napić się w spokoju kawy, Twoje dziecię z prędkością tornado z powrotem doprowadzi pokój do poprzedniego stanu. Pozostaje Ci tylko utorować sobie drogę by przejść do stolika z kawą i mimo wszystko wypić ją, zasługujesz na chwilę relaksu.



http://demotywatory.pl/4331989/Sprzatanie-domu-przy-dziecku

 

Skarbonka bez dna
Oprócz tego, że urodziłaś osobę, która jest dla Ciebie najważniejsza na świecie, to jednocześnie musisz zdać sobie sprawę, że stworzyłaś potwora – skarbonkę bez dna. I na nic Ci 500+ droga mamo, wystarczy na waciki. A gdzie zabawki, żyrafka Sophie, misie szumisie, butelki antykolkowe, designerskie ubranka, porządne buty, czy super bezpieczny fotelik samochodowy? Co więcej, potrzeby dzieci rosną wprost proporcjonalnie z wiekiem.


Urlopu czas…
Nie będę czarować. Urlop z małym dzieckiem nie istnieje. To nie jest odpoczynek. Jeśli już nawet maluch prześpi podróż, to pewnie będziesz miał takie szczęście jak ja i nie będzie mógł usnąć w nowych warunkach, lub akurat będą wychodziły zęby i jedyne co będziesz słyszeć to nie szum fal, ale wieczne zawodzenie.
Pocieszenie? Sytuacja polepsza się wraz z wiekiem.


Pytanie do przyszłych mam: Nie odstraszyłam Was?
Pytanie do mam obecnych: Zgadzacie się z moimi spostrzeżeniami? A może dodacie coś od siebie?

Post jest napisany żartobliwie i z przymrużeniem oka, co nie znaczy, że podane informacje nie są prawdziwe. Są!
Nie myślcie, że jestem nieszczęśliwa i udręczona. Kocham moje dzieci nad życie, to najlepsze co mam. Jednak nie zamierzam koloryzować i opowiadać, że zawsze jest cudownie i rzygam tęczą. Macierzyństwo to jednocześnie najpiękniejsza i najtrudniejsza przygoda życia. To tysiące trudnych chwil, przeplatanych cudownymi, niepowtarzalnymi momentami: jak pierwsze „mamo”, pierwsze kroki, czy pierwsza kupa na nocnik. Macierzyństwo? Polecam!




Podobne wpisy

0 komentarze