8 ciekawostek o Teneryfie

by - wtorek, maja 23, 2017



Kilka dni temu wróciliśmy z urlopu, który spędziliśmy razem z dziewczynkami na Teneryfie. To druga po Fuartaventurze hiszpańska wyspa, którą miałam okazję odwiedzić. Piękne widoki, zróżnicowany krajobraz, cudowne słońce– tak jawi się Teneryfa. Czy odpoczęłam? Hmmmm, oczywiście, że nie. To niemożliwe, gdy wyjeżdżasz z małą marudą, taką jak moja Michasia. Jednak obiecaliśmy sobie z mężem, że wrócimy tam sami bez dzieci, kiedyś… Teraz jednak chciałam podzielić się z Wami kilkoma ciekawostkami o wyspie, które może przydadzą Wam się w razie planowania tam urlopu. Gotowi?

 

 

 


Teneryfa należy do archipelagu Wysp Kanaryjskich, jest jednocześnie największą i najludniejszą z nich. Terytorialnie leży ona w Afryce, jednak należy do Hiszpanii i wraz z nią jest integralną częścią Unii Europejskiej.


Mały kontynent

Teneryfę często nazywa się „kontynentem w miniaturze”, a to wszystko dlatego, że na tej wyspie występuje kilka stref klimatycznych i kilka typów krajobrazu z bardzo zróżnicowaną florą. Duża zasługa tego to istnienie na terenie wyspy wulkanu Teide, który jest jednocześnie najwyższym szczytem Teneryfy. To ten aktywny wulkan sprawia, że pogoda tutaj potrafi zmieniać się co kilka kilometrów i potrafi zaskakiwać.







Dużo czy mało?
Zanim wyjechaliśmy z ciekawości sprawdzałam pogodę na Teneryfie, aby przygotować odpowiednie ubrania. Gdy zobaczyłam, że temperatura wynosi tam około 25 stopni obawiałam się, że z mojej zamierzonej opalenizny mogą wyjść nici… Jak się jednak okazało 25 stopni TAM, to jak 35 stopni TU. Bliskość zwrotnika sprawia, że słońce wręcz pali. Nie dajecie się zwieść i wybierając się na Teneryfę pakujcie same letnie rzeczy oraz mega wysoki filtr do opalania.




Czarny piach
Zdecydowana większość plaż na Teneryfie to czarne plaże z piaskiem wulkanicznym. Z daleka wyglądają pięknie, jednak czarny piasek jest mało sympatyczny.
a.)          Okropnie przykleja się do ciała, ręcznika i całej reszty…
b.)         Szybko się nagrzewa, co powoduje, że nie da się po nim chodzić, bo parzy jak jasna cholera
Ważna rzecz – jeśli przyjdzie Wam do głowy przywiezienie sobie na pamiątkę czarnego piasku, lepiej zrezygnujcie, gdyż nie można go wywozić z wyspy. Po co narażać się na kłopoty na lotnisku?






Droga wyspa, tanie paliwo
Ceny na Teneryfie w porówaniu z cenami na Fuartaventurze nie wypadają najlepiej. Oczywiście wszystko zależy od tego w jakiej części wyspy jesteście. W popularnym markecie sieci Hiper Dino za butelkę wody zapłacicie 1 euro (na Fuercie połowę tej ceny), za paczkę 18 pampersów zapłaciłam aż 13 euro, gałka lodów to wydatek około 2 euro. Bardzo mile jednak patrzy się na ceny paliwa ( ON za około 81-90 eurocentów, co oznacza, że w przeliczeniu na złotówki to około 3,40 – 3,80zł).


Bananowy raj
Jadąc przez wyspę nie sposób nie zauważyć całych połaci plantacji bananowych. Są one przykryte charakterystycznymi płóciennymi siatkami, chroniącymi przed calima, czyli zwiewaniem gorącego piasku znad Sahary. Co ciekawe, tutejsze banany nie są eksportowane poza wyspę, gdyż UE nie uznaje je za banany. Dlaczego? Są zbyt krótkie. Co więc dzieje się z takimi ich ilościami? Są one sprzedawane w lokalnych sklepach, jedzone w hotelach (są 100 razy lepsze niż te dostępne u nas), ale przede wszystkim wyrabia się z nich bimber.




Wszędobylskie jaszczurki
Spacerując promenadami czy brzegiem oceanu wszędzie natykamy się na jaszczurki, nazywane Gallotia, które również znajdują się w godle wyspy. Jest ich tu niesamowicie dużo, są bardzo szybkie ale niegroźne.


Aż lśni…
Wyspa bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie pod względem czystości. Nawet małe miasteczka są zadbane, nie ujrzysz tu walających się śmieci. Podczas każdego spaceru natykaliśmy się na ludzi malujących elementu ogrodzeń, domów, płotów. Widać, że estetyka jest dla mieszkańców Teneryfy bardzo istotna.



Tajemniczy proszek
W hotelowej restauracji co dzień natykałam się na wielką miskę z szaro-beżowym proszkiem. Nazwa Gulfio początkowo nic mi nie mówiła, a Hiszpanie sypali proszkiem na niemal każdą potrawę. Po powrocie postanowiłam zgooglować to ustrojstwo. Okazało się, że golfio to grubo mielona prażona mąka (najczęściej kukurydziana), stosowana jako dodatek do wszystkiego od zup po kawę czy lody.

Byliście na Teneryfie? A może dopiero macie w planach odwiedzić tą wyspę? Ja ze swojej strony serdecznie Wam polecam, naprawdę mnie zauroczyła…






Podobne wpisy

0 komentarze