Polska Luxtorpeda, czyli patriotyczna pamięciówka dla całej rodziny.

by - piątek, czerwca 09, 2017



Jeśli chodzi o planszówki, to szczególnie kocha te, w które możemy grać całą (no może oprócz Michalinki) naszą rodzinką. Takie, których zasady nie wystraszą mojej 9-letniej córki swoją zawiłością. Jeśli dodatkowo gra uczy i ćwiczy spostrzegawczość, jestem w siódmym niebie. „Polska Luxtorpeda” to świetna imprezowa propozycja i jedyna okazja by usłyszeć jak kilka osób naraz krzyczy „kiełbasa” lub „Jan III Sobieski”.





Gra „Polska Luxtorpeda” została stworzona przez Reinera Knizię, którego znacie na pewno z takich produkcji jak kultowe „Pan tu nie stał” lub kochane przez dzieci „Pędzące żółwie”. Tym razem Knizia stworzył grę, która opiera się naszej spostrzegawczości oraz pamięci, a do tego wszystkiego promuje najlepsze Polskie rzeczy.

Pudełko zawiera dwie talie kart: podstawową (dla początkujących oraz gdy chcecie zagrać z dzieciakami) oraz dodatkową – trudniejszą. Każda talia zawiera siedem kart kategorii oraz 49 podstawowych kart obiektów. (zdjęcie poniżej).


Przykładowe karty kategorii:

 Przykładowe karty podstawowe"



Kategorie talii podstawowej to: dzikie zwierzęta, zwierzęta domowe, rośliny uprawne, potrawy, święta, pojazdy, krajobrazu.

Kategorie talii dodatkowej: baśnie i legendy, przywódcy, ważne daty, pomniki, sport, sławni Polacy oraz trudne słowa.

Gra przeznaczona jest dla 2-8 graczy.



Jak przebiega rozgrywka?
-ustalacie, którą talią będziecie grać

- karty kategorii umieszczacie w jednej linii na środku stołu, dodatkowo pod konkretną kategorią ustawiacie jedną kartę podstawową. Początkowo obrazkiem do góry. 



- Resztę kart tasujecie i układacie w jeden stos.

- Gracze zapamiętują odkryte karty podstawowe, po czym odwracacie je obrazkiem do dołu.



- Pierwszą kartę z góry stosu odkrywa najstarszy gracz, ewentualnie ten, kto ostatnio jadł pierogi (obojętnie z czym) 😃

-Teraz gracze starają się jak najszybciej odgadnąć jaka karta leży pod karta kategorii (to ta, którą przed rozpoczęciem rozgrywki trzeba było zasłonić). Wygrywa najszybszy i tym samym bierze odgadniętą kartę, a w zamian za nią pod kartą kategorii kładzie tą wyłożoną ze stosu. 

- Rozgrywka trwa do wykończenia się kart w stosie.  Wygrywa osoba z największą ilością kart.


-Jeśli kilku graczy powie hasło jednocześnie, karta ze stosu odkładana jest na jego spód i  następuje dalsza runda, to samo dzieje się, gdy nikt nie udzieli poprawnej odpowiedzi.

Moje spostrzeżenia:

1.Gra bardzo się nam spodobała, pewnie dlatego, że lubimy pamięciówki z lekką dozą rywalizacji i presji czasu.

2. Fajnie, że twórcy dodali dodatkową talię. Dzięki niej można stopniować trudność gry i nauczyć się kilku nowych rzeczy o swoim kraju.

3. Część książeczki z instrukcją to krótkie opisy wszystkich kart i tego co się na nich znajduje. O tyle o ile o krowie wiem całkiem sporo, o tyle z miłą chęcią przeczytałam informacje o kultowym motorowerze Komar czy np. Pomniku Rodziny w Katowicach. Fajny, przemyślany smaczek do całości.

4. Główne atuty gry to: dynamika, zaangażowanie wszystkich graczy i jej edukacyjny charakter.

5. Szkoda, że gra nie została zapakowana w mniejsze pudełko (np. metalowe jak w Cardline). Łatwiej byłoby ją wtedy przechowywać i schować np. do walizki.

6. Ładnie wydana. Wszystko jest estetyczne i przyjemne dla oka.

Jak najbardziej polecamy. Zasady są proste a zabawa naprawdę sympatyczna. Gra w sam raz na nadchodzący weekend. A jak Wam się podoba? Zagralibyście w „Polską Luxtorpedę”?

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękujemy

Podobne wpisy

0 komentarze